DJ Bully: Człowiek, który zamienia wesela w epickie imprezy [WYWIAD]
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z DJ-ingiem? Co sprawiło, że zdecydowałeś się na specjalizację w weselach?
Wszystko zaczęło się 10 lat temu, w 2015 roku, gdy poznałem innego DJ-a, który wprowadził mnie w tajniki prowadzenia imprez okolicznościowych. Na początku marzyłem o graniu na festiwalach i w klubach, ale ostatecznie zdecydowałem się na wesela, ponieważ sprawiają mi one ogromną frajdę. Widząc, jak ludzie dobrze się bawią, sam czuję się spełniony – to daje mi motywację do jeszcze lepszego działania.
2. Pseudonim „DJ Bully” brzmi dość charakterystycznie – jaka jest jego historia?
Ma on ciekawą historię! W liceum byłem nazywany „Łobuzem” – sam często tak zwracałem się do innych, więc i mnie zaczęto tak nazywać. Kiedy zaczęła się moja przygoda z DJ-ingiem, postanowiłem, że mój pseudonim artystyczny nawiąże do tego przydomka – przetłumaczyłem go na angielski i tak powstał „DJ Bully”.

Profesjonalizm i doświadczenie
3. Organizacja wesela to ogromne wyzwanie. Jakie są Twoje kluczowe zasady przy pracy nad oprawą muzyczną tego wyjątkowego dnia?
Najważniejszą zasadą jest uwzględnienie potrzeb Pary Młodej – to ich dzień, więc to oni decydują, jaka muzyka powinna się pojawić. Dbam o bogaty repertuar, aby móc dostosować się do różnych gustów, a wszystkie utwory pozyskuję z legalnych źródeł i w najwyższej jakości.
4. Czy pamiętasz jakieś szczególnie nietypowe lub wymagające zlecenie, które stanowiło dla Ciebie wyzwanie? Jak sobie z nim poradziłeś?
Było kilka takich sytuacji, ale jedna szczególnie zapadła mi w pamięć. W trakcie wesela Panna Młoda musiała opuścić salę z powodu problemów zdrowotnych, co sprawiło, że Para Młoda przez większość czasu była nieobecna. Mimo to wiedziałem, że mam pod opieką gości, którzy liczyli na dobrą zabawę. Skupiłem się na tym, by dostarczyć im jak najlepszą rozrywkę – i udało się!

5. Jakie trendy muzyczne na weselach zauważasz w ostatnich latach? Czy preferencje Par Młodych mocno się zmieniają?
Trendy muzyczne nieustannie ewoluują. Coraz częściej Pary Młode rezygnują z muzyki disco polo lub ograniczają jej ilość. Widać też większą świadomość w kwestii organizacji wesela – młodzi dokładnie wiedzą, jak ma wyglądać ich wymarzone przyjęcie. Dla mnie to duży plus, bo ułatwia nam współpracę i pozwala lepiej dopasować repertuar.
Interakcja z Parami Młodymi i Gośćmi
6. Jak wygląda Twój proces współpracy z Parą Młodą? Czy macie wspólne playlisty, czy dajesz im pełną swobodę w wyborze utworów?
Proces współpracy opiera się na rozmowach – często online, jeśli dzieli nas duża odległość. Dzięki temu lepiej się poznajemy i nabieramy do siebie zaufania. Pary Młode mają pełną swobodę w tworzeniu playlisty, ale zawsze radzę im, by nie przesadzały z liczbą utworów, ponieważ może to utrudnić dynamiczne prowadzenie imprezy.

7. Jak radzisz sobie z gośćmi, którzy mają bardzo różne gusta muzyczne? Jak utrzymać pełny parkiet przez całą noc?
Starannie miksuję utwory, by trafić zarówno do młodszych, jak i starszych gości. Cenię sobie uniwersalność i jestem przygotowany na różne życzenia muzyczne, by nikogo nie zawieść. Obserwuję parkiet i dostosowuję się do nastroju gości, a czasem stosuję animacje i zabawy, by jeszcze bardziej ich zaangażować.
8. Czy zdarzyło Ci się odmówić zagrania jakiegoś utworu? Jeśli tak, to dlaczego?
Tak, zdarza się, gdy Para Młoda ma tzw. „zakazane utwory” lub całe gatunki, których nie chce na swoim weselu. W takich sytuacjach odsyłam proszącego gościa do Pary Młodej, aby to oni podjęli decyzję.
Sprzęt, technologia i przygotowanie
9. Jakiego sprzętu używasz podczas wesel? Czy inwestujesz w nowoczesne technologie, które uatrakcyjniają Twoje występy?
Używam sprzętu wysokiej jakości – regularnie inwestuję w nowoczesne nagłośnienie i oświetlenie, także w stylu retro. Mam sprzęt, który bez problemu nagłośni salę na 300-400 osób, a ciepłe barwy oświetlenia świetnie komponują się z weselną atmosferą.

10. Jak wygląda Twoje przygotowanie do wesela?
Przygotowania zajmują mi wiele godzin – ustalam szczegóły z Parą Młodą na 1-2 tygodnie przed weselem. Na salę przyjeżdżam 3-4 godziny wcześniej, by rozstawić sprzęt, przetestować nagłośnienie i dostroić oświetlenie. Dzięki temu mogę działać bez stresu i w pełni skupić się na zabawie gości.
Pasje i przyszłość
11. Czy oprócz wesel grasz także na innych imprezach?
Tak, oprócz wesel prowadzę inne imprezy okolicznościowe, jak osiemnastki, studniówki i bale.
12. Jakie masz plany na przyszłość?
Obecnie rozważam wynajem sprzętu – mam bogate zaplecze i myślę, że to dobry kierunek. Ale jak to mówią – „czas pokaże”.
Ciekawostki i anegdoty
13. Jaka jest najzabawniejsza lub najbardziej nieoczekiwana sytuacja, jaka przydarzyła Ci się podczas grania na weselu?
Raz na weselu zabrakło prądu! Na szczęście miałem przenośny głośnik, dzięki któremu impreza trwała dalej, a goście używali latarek z telefonów, co stworzyło niepowtarzalny klimat.
14. Czy masz jakiś „pewniak” – utwór, który zawsze działa i rozkręca każdą imprezę?
Mam kilka: „Danza Kuduro”, „Let’s Get Loud” i „September” to klasyki, które zawsze podrywają ludzi na parkiet. Do tego dochodzą polskie hity, jak „Agnieszka” Łez czy „Mój jest ten kawałek podłogi” Mr. Zooba.
15. Co powiedziałbyś osobom, które marzą o karierze DJ-a weselnego?
Nie zwlekajcie! Każdy dzień bez działania to stracona okazja. Minusem tej pracy jest brak wolnych weekendów, ale satysfakcja z rozkręcenia niezapomnianej imprezy jest bezcenna.
Źródło zdjęć: Materiały zdjęciowe przesłane przez Szymona Ślugaj (DJ Billy)