DJ, Saksofon i Dobra Energia – RP EVENTS ROBERT PIERZ o Weselach z Charakterem [WYWIAD]
Organizacja wesela to sztuka, w której każdy detal ma znaczenie – od pierwszego tańca po ostatni utwór nad ranem. Właśnie dlatego wybór DJ-a to jedna z najważniejszych decyzji. Ale co, jeśli możesz mieć nie tylko DJ-a, ale i muzyka, wodzireja, saksofonistę i prawdziwego twórcę klimatu w jednej osobie?
Poznaj RP EVENTS ROBERT PIERZ – człowieka, który od ponad 13 lat z pasją i profesjonalizmem prowadzi wesela, eventy i imprezy, tworząc atmosferę, o której goście mówią jeszcze długo po ostatnim bisie. W tym wywiadzie zdradza kulisy swojej pracy, dzieli się doświadczeniami i pokazuje, że muzyka to nie tylko dźwięki, ale przede wszystkim emocje.

Jak długo pracujesz jako DJ na weselach i imprezach okolicznościowych?
W branży weselnej działam już od ponad 13 lat, a muzyką na poważnie zajmuję się jeszcze dłużej – od 17 lat gram na saksofonie. To nie tylko praca, ale i ogromna pasja, która daje mi niesamowitą energię i motywację do działania.
Co sprawiło, że zdecydowałeś się na tę ścieżkę kariery?
Zaczęło się niewinnie – od grania na saksofonie w Zespole Weselnym. Z czasem zauważyłem, że nie tylko muzyka, ale też prowadzenie imprez, kontakt z ludźmi i kreowanie wyjątkowego klimatu to coś, co sprawia mi ogromną frajdę. No i… nie oszukujmy się – jak się raz poprowadzi dobre wesele, to już nie ma odwrotu!
Jakie rodzaje imprez obsługujesz najczęściej (wesela, urodziny, firmowe eventy, itp.)?
Zdecydowanie najwięcej gram wesel – to moja specjalność i oczko w głowie. Ale obsługuję również, jubileusze, eventy rodzinne, imprezy firmowe. Generalnie wszędzie tam, gdzie muzyka, dobry humor i integracja ludzi to klucz do udanej zabawy.
Jak opisałbyś swój styl grania?
Mój styl to połączenie elegancji z dobrą energią. Gram z wyczuciem – od klasyków po nowoczesne hity, w zależności od momentu i nastroju na parkiecie. Do tego gram na żywo na saksofonie, co dodaje wyjątkowego klimatu i często zaskakuje gości. Lubię łączyć klasykę z nowoczesnością – tak, żeby było z klasą, ale i z ogniem. To co ważne wychowałem się w zespole grając wesela, więc nie wstydzę się powiedzieć że gram wesela i odnajduję się tych klimatach. Nie jestem ortodoksyjnym DJ który „nie gra disco polo”, gram tak aby goście nie schodzili z parkietu.
Czy masz gotowe playlisty, czy dopasowujesz muzykę do gustu gości w trakcie imprezy?
Mam swoje sprawdzone perełki, ale każda impreza to inna historia. Reaguję na to, co dzieje się na parkiecie. Goście się bawią – ja obserwuję, słucham i miksuję tak, by nikt nie siedział przy stole dłużej niż trzeba. Personalizacja to dla mnie podstawa – nie gram „z szablonu”, natomiast jestem otwarty na przygotowanie np. jednej, dwóch playlist z moimi klientami które potem będę grał na imprezie.
Jak radzisz sobie z gośćmi, którzy proszą o „niekoniecznie trafione” utwory?
Z uśmiechem i taktem – zawsze! Jeśli tylko da się wpleść dany utwór i nie rozwali klimatu, robię to. A jeśli propozycja to np. 7-minutowy remix techno o 19:00 w czasie obiadu… wtedy grzecznie tłumaczę, że „zapisuję na specjalną listę życzeń – zaraz po oczepinach”.
Jak wygląda Twoja współpraca z Parą Młodą przed weselem?
Stawiam na luz, ale i konkret. Spotykamy się (na żywo lub online), omawiamy przebieg wesela – od pierwszego toastu po ostatni taniec. Dostajecie ode mnie specjalny formularz – dzięki niemu dopinamy wszystko na ostatni guzik. Dobieramy zabawy, ustalamy klimat muzyczny, nawet to, jak ma wyglądać tort – energetycznie z fontannami czy romantycznie pod gwiazdami. Oczywiście to zarys Wesela, życie często weryfikuje plany i konieczne jest szybkie podejmowanie decyzji oraz modyfikacja planów.
Czy pomagasz w prowadzeniu imprezy jako wodzirej, czy skupiasz się tylko na muzyce?
Zdecydowanie prowadzę! Jako wodzirej jestem cały czas z Wami i z gośćmi – od wejścia na salę po ostatnie dźwięki. Zapraszam na szampana, prowadzę toasty, animacje, zabawy, oczepiny. Wszystko z humorem, bez stresu, bez „obciachowych” tekstów. Po prostu: z klasą, ale i sercem.

Jakie masz doświadczenie z prowadzeniem zabaw weselnych?
Ogromne – przez 13 lat prowadzenia wesel zebrałem sprawdzony repertuar zabaw i animacji, które naprawdę działają. Od integracyjnych „lusterek”, przez zabawy logiczne jak „Wieża Froebla”, po rodzinne show w stylu „Familiady” z przyciskami i telewizorem. I tak – goście naprawdę to kochają! Dodatkowo systematycznie uczestniczę w szkoleniach wodzirejskich u jednego z najlepszych wodzirejów w Polsce Krzysztofa Gdańca, którego serdecznie pozdrawiam!
Czy oferujesz dodatkowe usługi, np. oświetlenie, ciężki dym, fotobudkę?
Jasne! Mam własne oświetlenie architektoniczne, fontanny iskier (robią furorę!), bezwonny dym sceniczny typu hazer (nie mylić z ciężkim dymem), a także gadżety do animacji. Fotobudki, ciężkiego dymu jeszcze nie mam, ale mam sprawdzone i zaufane firmy które robią to Perfekcyjnie.
Jakim sprzętem dysponujesz? Czy masz zapasowy sprzęt na wypadek awarii?
Jestem typem „lepiej mieć niż potrzebować” – korzystam ze sprawdzonego sprzętu klasy premium: HK Audio Polar 12, nowoczesne stanowisko DJ-skie, ruchome głowy, LED bary, hazer. Mam też głośnik bezprzewodowy – idealny na imprezy w dwóch przestrzeniach. I tak – zapasowy sprzęt zawsze mam ze sobą, łącznie z drugim laptopem i mikserem. Spokój Wasz i mój to podstawa.
Ile czasu potrzebujesz na rozłożenie sprzętu przed imprezą?
Standardowo ok. 2,5 godziny, ale bywam wcześniej – wolę na spokojnie wszystko dopiąć i przetestować. Jeśli sala pozwala, rozstawiam się nawet dzień wcześniej. Wszystko po to, żeby w dniu ślubu nie było niespodzianek – no chyba że te pozytywne!
Czy miałeś kiedyś sytuację kryzysową na imprezie? Jak ją rozwiązałeś?
Kiedyś w połowie wesela wysiadło zasilanie w całym obiekcie – zero prądu, zero muzyki. Ale… miałem głośnik bezprzewodowy, mikrofon i saksofon. Zrobiliśmy mini-akustyczny koncert przy świecach – wyszło mega klimatycznie, a Para Młoda mówiła potem, że to był „magiczny moment”. Kryzysy się zdarzają, ale z dobrą energią da się je zamienić w coś wyjątkowego.
Jakie było Twoje najbardziej niezapomniane wesele?
Oj, ciężko wybrać jedno – każde wesele ma coś, co zapada w pamięć. Ale szczególnie wspominam jedno, gdzie Para Młoda… sama zrobiła „Oscary” dla obsługi! Dostałem statuetkę – duma, wzruszenie i pełna satysfakcja.
Co Twoim zdaniem wyróżnia dobrego DJ-a weselnego?
Empatia, elastyczność i wyczucie momentu. Dobry DJ to nie tylko ten, który zna tysiące piosenek, ale ten, który wie, co zagrać i kiedy – a kiedy dać ludziom oddech. To ktoś, kto nie gra „dla siebie”, tylko dla ludzi – i potrafi się z nimi bawić, a nie tylko patrzeć z dystansu zza konsoli. Ponadto dobry DJ Weselny to znakomity wodzirej i mówca który kreatywnie poprowadzi całe wesele bo to jest klucz tz. „wybawienia”.
Jakie masz rady dla Pary Młodej przy wyborze DJ-a?
Po pierwsze: spotkajcie się i pogadajcie – chemia i flow są równie ważne, co sprzęt. Po drugie: nie bójcie się pytać o wszystko – lepiej ustalić szczegóły wcześniej niż stresować się w dniu ślubu. I po trzecie: zaufajcie swojemu wykonawcy – jeśli dobrze wybierzecie, resztę możecie spokojnie zostawić w jego rękach.

Jakie piosenki najczęściej pojawiają się na weselach?
Mówiąc szczerze? Ciężko wybrać TOP listę, natomiast „YMCA”, „Miłość w Zakopanem”, klasyczne „Ona tańczy dla mnie”, ale też… „Freed from Desire” – wersja saksofonowa obowiązkowa! No i oczywiście „Jolka Jolka” – zawsze śpiewana chórem.
Jaki utwór jest według Ciebie „pewniakiem” do rozkręcenia parkietu?
„Sax” Fleur East albo „September” Earth, Wind & Fire, Mój jest ten kawałek podłogi, – te numery są jak zastrzyk energii. Ludzie po prostu nie potrafią usiedzieć. A jak wejdę z saksofonem na parkiet, to już nie ma odwrotu – impreza odpalona na 1000%
Co byś zrobił, gdyby goście kompletnie nie chcieli tańczyć?
Tu wchodzi cały mój arsenał wodzirejski – od lekkich animacji, przez zabawy integracyjne, aż po występ na saksofonie wśród gości przy stołach. Czasem wystarczy iskra, jeden taniec – a czasem trzeba popracować dłużej. Ale jeszcze nie było wesela, na którym parkiet nie ożył.
Jakie są Twoje plany rozwoju lub marzenia zawodowe związane z DJ-ką?
Chciałbym dalej rozwijać ofertę – może z czasem stworzyć duży team eventowy z wokalistami, saksofonistami, perkusją live. Marzy mi się też kanał YouTube (chociaż już jest) ale taki z poradami dla Par Młodych. No i jedno wiem na pewno – chcę wciąż robić to, co kocham: dawać ludziom radość i tworzyć imprezy, które będą wspominać latami.
Rozmowa z RP EVENTS ROBERT PIERZ to nie tylko spojrzenie na kulisy pracy DJ-a i wodzireja, ale przede wszystkim inspiracja do tego, jak można łączyć pasję z profesjonalizmem. Jego doświadczenie, wyczucie i energia sprawiają, że każde wesele staje się niezapomnianym przeżyciem – zarówno dla Pary Młodej, jak i dla gości.
Jeśli szukasz kogoś, kto nie tylko zagra świetną muzykę, ale też poprowadzi Twoją imprezę z klasą, humorem i sercem – dobrze trafiłeś. Bo dla Roberta nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko takie, które jeszcze nie zostały zatańczone.
Źródło zdjęć/ materiałów: przesłane przez Robert Pierz RP EVENTS