Kiedy rodzice chcą przejąć kontrolę nad weselem — jak zachować spokój i asertywnie postawić granice
Organizacja ślubu i wesela to jedno z najpiękniejszych, ale też najbardziej stresujących przedsięwzięć w życiu pary młodej. To moment, w którym marzenia spotykają się z rzeczywistością, emocje sięgają zenitu, a dobre intencje bliskich – czasem zamiast pomagać – mogą stać się źródłem napięć.
1. Zrozum ich perspektywę
Zanim pojawi się frustracja, warto zatrzymać się na chwilę i zrozumieć, skąd bierze się to zaangażowanie. Dla wielu rodziców wesele dziecka to także ich wielki dzień — symboliczny moment, w którym kończy się pewien etap życia rodzinnego. Często chcą „pomóc”, ponieważ sami mają doświadczenie, wspomnienia lub po prostu pragną, by wszystko wyszło idealnie.
Empatia nie oznacza zgody na wszystko, ale pomaga złagodzić emocje i otworzyć przestrzeń do rozmowy.
2. Jasno określcie granice na początku
Największym błędem jest odkładanie trudnych rozmów „na potem”. Warto już na starcie ustalić, kto za co odpowiada.
- Kto podejmuje decyzje dotyczące stylu i charakteru wesela?
- Czy rodzice mają wpływ na listę gości?
- Kto finansuje poszczególne elementy uroczystości?
Warto te kwestie omówić wspólnie, najlepiej w spokojnej atmosferze. Jeśli rodzice finansują część wydarzenia, można zaproponować im udział w decyzjach dotyczących tej konkretnej części – ale nie całego wesela.
3. Bądź asertywny, ale z szacunkiem
Asertywność nie oznacza braku wdzięczności. To umiejętność powiedzenia „dziękuję, ale my zrobimy to inaczej” w sposób spokojny i uprzejmy.
Przykład:
„Mamo, bardzo doceniamy, że chcesz pomóc przy wyborze menu. My jednak marzymy o czymś bardziej nowoczesnym – może pokażemy Ci, jak to sobie wyobrażamy?”
Ważne, by komunikować swoje decyzje jako wspólne — „my zdecydowaliśmy”, „nam zależy na tym, żeby…”. To pokazuje jedność i minimalizuje próby wpływania na jedną osobę.
4. Znajdź przestrzeń, w której mogą się zaangażować
Czasem rodzice po prostu chcą czuć się potrzebni. Warto dać im konkretne zadania, które nie kolidują z Waszą wizją.
- Mama może zająć się kwiatami lub dekoracją kościoła.
- Tata może pomóc w organizacji transportu lub w kontakcie z orkiestrą.
- Rodzice mogą przygotować tradycyjny element – np. powitanie chlebem i solą.
To kompromis: oni czują się potrzebni, a Wy zachowujecie kontrolę nad kluczowymi decyzjami.
5. Nie daj się wciągnąć w emocjonalne szantaże
„My tylko chcemy dobrze”, „Przecież to tradycja”, „Nie róbcie nam wstydu” – to zdania, które potrafią wywołać wyrzuty sumienia. Warto pamiętać: to Wasz dzień, a kompromisy nie mogą polegać na całkowitym rezygnowaniu z własnych marzeń.
Zamiast reagować emocjonalnie, można spokojnie odpowiedzieć:
„Rozumiem, że to dla Was ważne, ale dla nas też – chcemy, żeby ten dzień był w naszym stylu.”
6. Ustal jedną osobę do kontaktu
Jeśli presja staje się zbyt duża, warto ustalić jedną osobę – np. świadka lub konsultanta ślubnego – która będzie pośredniczyć w rozmowach z rodzicami. To pomaga uniknąć nieporozumień i zrzuca z Was część stresu.
7. Skupcie się na tym, co naprawdę istotne
W natłoku przygotowań łatwo zapomnieć, po co to wszystko. Wesele ma być świętem Waszej miłości, nie polem negocjacji. Gdy emocje opadają, często okazuje się, że drobiazgi, o które toczyły się spory, są zupełnie nieistotne.
Warto więc regularnie wracać do tego, co najważniejsze – Wy dwoje i Wasze szczęście.
Rodzice często chcą dobrze – tylko nie zawsze potrafią okazać to w sposób, który wspiera młodą parę. Kluczem do spokoju jest jasna komunikacja, szacunek i konsekwencja.
Nie da się uniknąć wszystkich napięć, ale można nauczyć się je łagodzić. Bo w końcu – pośród planów, dekoracji i dyskusji – najważniejsze jest jedno: żebyście w dniu ślubu spojrzeli sobie w oczy i pomyśleli, że wszystko odbyło się dokładnie tak, jak chcieliście.
Źródło zdjęć: https://www.pexels.com/pl-pl/zdjecie/elegancka-czarno-biala-ceremonia-wreczenia-obraczek-slubnych-32195684/ ,